„Zdrowie i życie ludzkie są najważniejsze.”
„Zdrowie i życie ludzkie są najważniejsze.” Zdanie to powtarzane jest tak często i prawie tak automatycznie jak fraza „Pin, zielony” przez kasjera w supermarkecie. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z ogromnej wagi bezpieczeństwa. Dlaczego jednak, wciąż tak często bezpieczeństwo w pracy traktuje się po macoszemu? Pracownicy nie chcą stosować środków ochrony osobistej, a pracodawcy oszczędzają na zabezpieczeniach lub wręcz usuwają je by przyspieszyć pracę.
Zaznaczyć należy, że międzynarodowe korporacje w realiach polskich mają bardzo wysokie standardy bezpieczeństwa, procedury przestrzegania i zgłaszania wypadków czy sytuacji niebezpiecznych, które są analizowane całościowo i przedstawiane w formie raportów. Zdarzenie/wypadek, który miał miejsce w Ameryce Południowej omawiany jest w Europie i na odwrót. Na podstawie wniosków opracowywane są zarówno lokalne jak i globalne podejścia do problemu.
Przedsiębiorstwa rodzime wciąż rozwijają się w obszarze bezpieczeństwa w pracy, często mają jednak jeszcze wiele do nadrobienia w tej dziedzinie.
Na pierwszy rzut oka może wydawać się zupełnie odwrotnie. Przecież dla zapewnienia bezpieczeństwa pracowników należy zakupić odzież ochronną, środki ochrony osobistej, specjalne urządzenia i całe systemy np. wentylację, zamontować blokady, czujniki itp. i zatrudnić kogoś kto będzie się tym zajmował. Co więcej zabezpieczenia i procedury zwiększające bezpieczeństwo mogą spowodować wydłużenie czasu wykonywania danych czynność lub wręcz ich uniemożliwienie w dotychczasowej formie.
Zastanówmy się jednak na chłodno czy większym kosztem nie jest przypadkiem wypadek i wszystkie problemy z nim związane – od czasowej lub trwałej utraty doświadczonego pracownika, przez skutki prawne – dochodzenia, odszkodowania i zły PR, który przekładać się będzie na opinię o pracodawcy i popularność na rynku pracy, opinię pośród inwestorów i partnerów. Pamiętajmy, że BP wciąż ponosi skutki pożaru i zatonięcia swojej platformy wiertniczej w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku.
Wniosek jest prosty bezpieczeństwo się opłaca, a firmy doskonale to rozumiejące od lat kładą nacisk na prewencję, gdyż taniej i lepiej jest „zapobiegać, niż leczyć.” Co więcej „mądre” bezpieczeństwo wcale nie musi utrudniać pracy.
Skuteczne działania związane z bezpieczeństwem to nie tylko procedury, odgórne ustalenia i zarządzenia, ale tak jak w przypadku każdej zmiany w środowisku pracy to przede wszystkim kultura i świadomość bezpieczeństwa pośród wszystkich członków organizacji. Pracownicy powinni zostać przeszkoleni, tak by rozumieli zagrożenia o raz „po co im to bezpieczeństwo”.
Dobrą praktyką jest nagradzanie konkretnych pozytywnych zachowań oraz sytuacji i ludzi, z nimi związanymi. Eksponowanie ich na forum, wizualizowanie i przedstawianie na tablicach informacyjnych. Należy również głośno i szeroko mówić o złych praktykach i zdarzeniach, które nie powinny więcej mieć miejsca. Eksponować je tak by jasne było jakie zachowania są dobre, a jakie złe i czym mogą się skończyć. Autentyczne zdjęcia z wypadków, szokują i jednocześnie zwiększają świadomość – to może zdarzyć się również mi, jeśli nie będę stosował się do zasad bezpieczeństwa.
Świadomość bezpieczeństwa skutecznie podnoszą, częste krótkie 15-20 minutowe pogadanki na jego temat. Dobrym pomysłem jest zadanie kliku pytań na koniec i narodzenie poprawnych odpowiedzi, co motywuje pracowników do uważnego słuchania i zapamiętywania np. procedury wzywania pomocy lub zgłaszania incydentu.
Często zdarza się, że pracownicy pobierają sprzęt ochronny, ale jak tylko mogą unikają jego stosowania, twierdząc, iż jest po prostu niewygodny – obuwie ochronne uciska przy kucaniu, gogle parują, a ochrona słuchu wypada z uszu. Pewne firma z północy Polski rozwiązała ten problem zapewniając swoim pracownikom bardzo szeroką gamę środków BHP, a konkretnie rożne rodzaje tych samych zabezpieczeń. Pracownikowi nie pasują jedne buty, dostaje inne lżejsze, niższe, elastyczniejsze, ale wciąć bezpieczne, które sam dobiera. To samo np. z goglami – te parują? Proszę, mamy jeszcze 3 rodzaje do wyboru. Koniec, końców pracownik ma sprzęt dobrany indywidualnie pod siebie i co najważniejsze przez siebie – jak może w nim nie chodzić? Przecież sam go sobie wybrał.
Zaproszenie szeregowych pracowników do zespołów opracowujących procedury bezpieczeństwa przynosi bardzo pozytywne skutki. Pracownicy są częścią zmiany i stosują się do zasad, przy których ustalaniu sami pracowali.
Podsumowując:
Przekaż kontakt do siebie w tym formularzu. Następnie umówimy się na bezpłatną konsultację, która trwa około 30 minut. Podczas niej omówimy problemy i wyzwania, z jakimi się mierzysz. Wyznaczymy główne cele, z którymi możemy pomóc. Po rozmowie przedstawimy plan Warsztatu, który jest początkiem naszej współpracy.